| Plecak |
|
Cały ekwipunek wieziemy w plecaku (jako że będziemy jeździć po wąskich, krętych, wyboistych, górskich ścieżkach, nic innego oprócz plecaka nie wchodzi w grę - nie sprawdzą się żadne sakwy, ani torby podsiodłowe czy na kierownicę). Optymalna wielkość plecaka to około 28-30 litrów. To w sam raz tyle, by pomieścić wszystko, co trzeba zabrać na wyprawę i ewentualnie mieć jeszcze odrobinę luzu na różne drobiazgi, np. jedzenie kupowane po drodze. Ciężar spakowanego plecaka, wraz z całą zawartością, nie powinien przekraczać 7-8 kg. Do jazdy z takim plecakiem można się całkiem szybko przyzwyczaić, nie odbiera to przyjemności z jazdy, ani nie przeszkadza na technicznych zjazdach. Jeśli zastosowałeś się do moich wskazówek, to osiągnięcie takiej wagi nie powinno stanowić problemu. Jeśli po spakowaniu Twój plecak waży więcej, albo pęka w szwach, to prawdopodobnie część rzeczy, które próbujesz do niego wcisnąć, jest niepotrzebna i spokojnie możesz się bez nich obejść. Jeżeli dzieje się tak pomimo stosowania się do wskazówek z listy, to zapewne niektóre rzeczy są zbyt ciężkie lub zbyt duże objętościowo (np. solidna kurtka przeciwdeszczowa sama potrafi zająć prawie pół plecaka, ale jeśli tak jest, to znaczy, że jest ona za gruba i nieszczególnie nadaje się na wyprawę). Ważne by plecak miał wygodny system nośny, zaprojektowany z myślą o pochylonej pozycji, jaką zajmuje się podczas jazdy na rowerze, z odpowiednio wyprofilowanymi, regulowanymi szelkami i pasem biodrowym, dzięki którym będzie się dobrze układał na plecach i będzie stabilny podczas jazdy. Po zapakowaniu i odpowiednim wyregulowaniu, zasadnicza część ciężaru plecaka powinna być przenoszona przez pas biodrowy, a nie ramiona! Ponadto, plecak powinien mieć skuteczny system wentylacji pleców (nie polecam jednak modeli z wygiętym stelażem, odsuwającym zawartość plecaka od pleców, do których przylega tylko siateczka - przy ciężkim ładunku jest niestabilny). Ważne jest również by plecak był wyposażony w pokrowiec przeciwdeszczowy (jeśli nie ma, to trzeba go dokupić), niekiedy przydaje się również uchwyt na kask. Dobrze, żeby plecak miał dużo łatwo dostępnych kieszeni i kieszonek, które pomagają utrzymać porządek i mieć szybki dostęp do wszelkiego rodzaju drobiazgów (mniejszych przedmiotów, narzędzi, pompki, itd.). Szczególnie przydatne są boczne kieszonki na pasie biodrowym - najlepiej jeśli są na tyle duże żeby mógł zmieścić się w nich smartfon. Bardzo przydaje się też rozpinana na całej długości przednia klapa, dzięki której można łatwo i szybko dostać się do każdej rzeczy, nawet na samym dnie plecaka, bez wypakowywania czegokolwiek innego. Przydatna bywa również możliwość podzielenia komory głównej na dwie części. Dobre, wyprawowe plecaki rowerowe nie są tanie, ale warto w nie zainwestować, bo wygodny plecak, to klucz do udanej wyprawy. Poniżej kilka polecanych modeli plecaków, które spełniają wszystkie wymienione wcześniej kryteria. Spośród dostępnych na rynku modeli, największą popularnością zasłużenie cieszą się plecaki Deuter z serii Trans Alpine. To bardzo dobrze przemyślane plecaki rowerowe, zaprojektowane, jak sama ich nazwa wskazuje, właśnie pod kątem wielodniowych wypraw przez Alpy. Modele o tej nazwie oferowane są już od kilkunastu lat, obecna generacja jest którąś już z kolei - producent miał więc dużo czasu, by dopracować je w najdrobniejszych szczegółach. Podstawowym modelem jest Trans Alpine 30 - solidny, bardzo dobry plecak wyprawowy. Godny polecenia, świetnie nada się na transalp. Jego damskim odpowiednikiem jest Trans Alpine 28 SL. Dostępna jest również wersja z wydłużonym tylnym panelem, przeznaczona dla osób wysokich (powyżej 185 cm wzrostu): Trans Alpine 32 EL, a także wersja o mniejszej pojemności: Trans Alpine 24 (która na wyprawę może się jednak okazać za mała, dlatego polecić ją mogę jedynie osobom o drobnej budowie ciała).
Moim faworytem wśród transalpowych plecaków jest obecnie Deuter Trans Alpine Pro 28 (oraz jego damski odpowiednik Trans Alpine Pro 26 SL). Wersja Pro może się wydać stosunkowo ciężka (1550 g, czyli 300 g więcej niż podstawowy model), wynika to jednak z tego, że ma bardzo zaawansowany system nośny - moim zdaniem najlepszy na rynku. Dzięki niemu plecak świetnie i bardzo stabilnie leży na plecach, a po zapakowaniu i założeniu na plecy (i pod warunkiem odpowiedniego wyregulowania), jego ciężar jest znacznie mniej odczuwalny niż wtedy, gdy podnosi się go ręką.
Innym plecakiem, którego używałem podczas wypraw przez kilka ostatnich lat, i który śmiało mogę polecić, jest Evoc Explorer Pro 30. Choć jego system nośny nie jest aż tak zaawansowany jak w Trans Alpine Pro, to również jest to bardzo wygodny, dobrze przemyślany i dopracowany plecak. Dzięki szerokim pasom biodrowym (z dużymi, praktycznymi kieszeniami, które pomieszczą nawet większego smartfona) bardzo fajnie otula plecy i świetnie na nich wygląda. Nominalnie, jego pojemność to 30 litrów, jednak zauważyłem, że do Deutera Trans Alpine Pro 28, który teoretycznie jest mniejszy, mieści się więcej... Dostępna jest też mniejsza wersja tego plecaka - Explorer Pro 26, która może być alternatywą dla osób o drobnej budowie ciała.
|