Transalp 2010, etap 5: Bormio - Passo dell' Alpe (2461m) - Passo di Gavia (2621m) - Pezzo
Piątego dnia wyprawy poranek wreszcie znowu wita nas błękitnym niebem
Krótkie zwiedzanie Bormio...
...a potem zjeżdżamy kilkanaście kilometrów w dół doliny Valdisotto...
...do Le Prese, gdzie rozpoczyna się najdłuższy podjazd na trasie wyprawy
Do podjechania mamy ponad 1500 metrów w pionie...
...z 950 na 2463m npm, na przełęcz Passo dell' Alpe
Mijamy Fumero - maleńką górską osadę uczepioną stromych zboczy doliny...
...i nie bez wysiłku docieramy do przeuroczej bacówki 'La Baita'
Uczta w Rifugio 'La Baita'
Po ponad godzinie popasu w niezwykle gościnnej bacówce ruszamy dalej...
...w górę urokliwej doliny Valle di Rezzalo
Pogoda powoli, stopniowo zmienia się - godzinę wcześniej...
...kiedy siedzielśmy w 'La Baita', było słonecznie i ciepło, a teraz...
...jest już wyraźnie chłodniej, a niebo zaczynają zasnuwać szare chmury
Nic jednak nie zapowiada nadciągającego kataklizmu... ;)
W górnej części doliny Val di Rezzalo
Droga zamienia się w ścieżkę, trochę jedziemy...
...a trochę prowadzimy rowery...
...ale tego prowadzenia nie jest dużo, a na pewno mniej niż w poprzednie dni
Passo dell' Alpe - 2463 m npm
Piotr rejestruje wszystko umieszczoną na kasku kamerką :)
Zjazd jest stosunkowo niezbyt długi...
...za to prowadzi bardzo ciekawą, techniczną ścieżką...
..która wije się pomiędzy wystającymi z ziemi skałami i kamieniami
Nie jest stromo, tak że zjazd jest bardzo płynny...
...choć w paru miejscach zmusza do zejścia z roweru i sprowadzenia go
Drogowskaz kieruje do 'Słonecznej Doliny' - cóż za niezwykle trafna nazwa...
...zważywszy na to, że zastał nas tam deszcz ze śniegiem...
...a temperatura spadła do 2° C
Na Passo di Gavia, mokrzy i zziębnięci...
...ratujemy się schronieniem w Rifugio Bonetta...
...podczas gdy za oknami robi się doprawdy coraz ciekawiej...
Rozgrzani i posileni w schronisku odzyskujemy dobre humory...
...więc nawet w tych warunkach końcowe 14km zjazdu nie jest problemem