Transalp 2010, etap 4: Sta. Maria - Döss Radond (2234m) - Val Mora - Bormio
Następnego dnia poranek znowu jest pochmurny i deszczowy
Czekając aż przestanie padać włóczymy się więc po uliczkach Sta. Maria...
...czyścimy i smarujemy rowery (w czym asystuje nam miejscowy kot :)
Koło południa mamy już dość bezczynności - ruszamy w drogę gdy tylko deszcz...
...na chwilę ustaje. W połowie podjazdu niestety znowu zaczyna padać
Na Döss Radond (2234m) mordęga podjazdu w deszczu wreszcie się kończy
Rozpoczynamy zjazd urokliwą, łagodnie opadającą doliną Val Mora
Zjazd jest długi, ale bardzo łagodny, tak że wysokości tracimy niewiele
Deszcz ustaje, a nisko wiszące chmury sprawiają, że robi się niemalże bajkowo
Piękny, bardzo płynny i dosyć łatwy singletrack...
...doprowadza nas nad sztuczne jeziora Lago di Fraele i Lago di Cancano
Objeżdżamy oba jeziora od tej ciekawszej, północnej strony...
...i przez zaporę spiętrzającą wody Lago di Cancano...
...mijając po drodze jeszcze jedno jeziorko - Lago delle Scale...
...docieramy do Torri di Fraele...
...skąd roztacza się fantastyczny widok na dolinę Valdidentro...
...i niezliczone serpentyny drogi sprowadzającej w dół, do Bormio
Kamienne wieże Torri di Fraele, a w dole Bormio
Na dno doliny sprowadza długi, 10-kilometrowy zjazd